Na nadchodzące święta Kiwi.com zaprasza w nietuzinkową podróż bez konieczności opuszczania domowego zacisza. „Podręczny bagaż” warto wyposażyć w ciepły koc, mięciutką poduszkę i zimową aromatyczną herbatę, a miejsce zająć w wygodnym fotelu. Z analiz Kiwi.com wynika, że wielu Polaków wybiera się na kilkudniowy odpoczynek, głównie do Paryża, Mediolanu i Barcelony. Dla tych jednak, którzy zdecydowali się okres świąt spędzić w domu czeka dawka przygód, śmiechu, odkryć i ciekawostek z różnych kręgów kulturowych. W nadchodzące święta o tym, gdzie najlepiej zjeść w Stambule i jak odtworzyć to w domu zaserwuje kulinarny przewodnik po Stambule, z okien Orient Expressu będzie można się udać w fascynującą i międzykontynentalną podróż do 12 krajów i 22 miast opisaną na 600 stronach fenomenalnego reportażu Faerovika Torbjorna, a Souad Mekhennet – ceniona w świecie dziennikarka śledcza New York Timesa opowie o tym, jak to się stało, że tropiąc terrorystów była przez nich nie tylko wielce ceniona, goszczona i niejednokrotnie proszona o rękę. Dowiedz się co jeszcze warto przeczytać i zainspirować do planowania kolejnej podróży w nadchodzącym roku!
Odwiedź Polaków w Ameryce
„Ameryka.pl. Opowieści o Polakach w USA.” – Dorota Malesa
Stany Zjednoczone to jeden z najbardziej kultowych kierunków podróży wśród Polaków. Wedle analiz Kiwi.com, po tym jak w listopadzie USA ponownie otworzyły się na turystów, wyszukiwania lotów z Polski do USA odnotowały wzrost na poziomie ponad 63%. Wśród najczęściej wybieranych przez rodaków miast znalazł się Nowy Jork, Miami czy Los Angeles, a poza podium również Chicago oraz Orlando. Tym, którzy marzą o podróży do Ameryki Kiwi.com rekomenduje pełny humoru reportaż autorstwa dziennikarki, Doroty Malesy, znanej ze swojej pasji do USA i niezliczonych podróży po różnych zakątkach tego kraju.
„Ameryka.pl” to zbiór opowieści o rodakach mieszkających za oceanem, do których udało się autorce dotrzeć bądź napotkać na swojej drodze, a wśród nich właściciela kultowej nowojorskiej restauracji, w której codziennie stołuje się Anne Vintour i któremu zdarza się odmówić stolika gwiazdom Hollywood, jak choćby Sean Penn. Reporterka opisuje losy Oli, wziętej, młodej prawniczki, mocno doświadczonej przez los. Dziewczyna uległa wypadkowi samochodowemu, który miał zdyskwalifikować ją z życia, również zawodowego. Dzięki wsparciu jednej z najbardziej wziętych kancelarii w USA otrzymała profesjonalny sprzęt medyczny do domu oraz opiekę, dzięki którym mogła rozwiązywać najbardziej zawiłe sprawy i tropić błędy amerykańskiego sądownictwa. Te i jeszcze wiele innych historii okraszonych solidną dawką dobrego humoru czekają na czytelników. „Polonia w USA jest trochę jak egzotyczna wyspa, niebędąca do końca ani Polską, ani Ameryką. I być może właśnie dlatego jest tak fascynująca” – mówi autorka, Dorota Malesa.
Tej zimy z Warszawy do Stanów Zjednoczonych można polecieć już od 1190 PLN, a z Krakowa za bilet zapłacimy 1 374 PLN. Więcej informacji na Kiwi.com
Przez świat Orient Expressem
„Orient Express. Świat z okien najsłynniejszego pociągu” – Faerovik Torbjorn
Autorowi reportażu „Orient Express. Świat z okien najsłynniejszego pociągu” naprawdę udało się odtworzyć atmosferę podróży, a czytelnik ma wrażenie, jakby to wszystko działo się tu i teraz, za oknem, w rytm pociągu pędzącego po szynach od jednej stacji do kolejnej. Lektura ta przypomina fascynująca rozmowę z napotkaną w podróży osobą, która nie jedno przeżyła i widziała, a teraz chce się tym wszystkim podzielić i robi to fenomenalnie. To studium wiedzy o świecie, miejscach, ludziach, ideach i historiach, które naprawdę się zdarzyły. Na trasie czeka 12 krajów i 22 miasta, w sumie ponad 600 stron międzynarodowej i międzykontynentalnej wyprawy, a w rzeczywistości 67 godzin i 2880 km!
Orient Express był uosobieniem luksusu, to taki szynowy odpowiednik Titanica, którym przemieszczali się najzamożniejsi. Pasażerami byli szpiedzy, dyplomaci, naukowcy, biznesmeni, a także przedstawiciele świata sztuki i ówczesnego „show-biznesu”. Josephine Baker, Mata Hari czy Agatha Christie, z pasją oddawały się dalekiej i długiej podróży, która nigdy nie była monotonna. Końcową stacją był legendarny dworzec Sirkeci – niegdyś perełka osmańskiej architektury, zaprojektowana przez Niemca Augusta Jasmunda. Podobno 100 lat temu podróżni, którzy dotarli do Konstantynopola byli transportowani w szklanych lektykach do równie sławnego co pociąg hotelu, Pera Palace, którego pomysłodawcą był Georges Negelmackers, twórca Orient Expressu. Wśród hotelowych gości nie brakowało sław: Great Garbo, Ernest Hemingway, Afred Hitchcock, Jacqueline Kennedy, wspomniana już Mata Hari czy Agatha Christie. Ta ostatnia podobno zawsze zatrzymywała się w pokoju nr 411, z którym wiąże się elektryzująca historia. Jaka? Kiwi.com zachęca do lektury!
To tylko niektóre z ciekawostek, jakie czekają w podróży na stronach lektury. Każdy z 12 opisanych w nim krajów ujawnia niebywałe historie, fakty, prezentuje osobistości, a każde z 22 miast kusi swoją nietuzinkową biografią. Nie czekajcie, sięgajcie, podróżujcie!
Podróż do stolicy byłego Imperium Osmańskiego
„Stambuł do zjedzenia” – Bartek Kieżun
Książka Bartka Kieżuna pt. „Stambuł do zjedzenia” jest jedną z tych, które w dobie pandemii potrafią poprawić nastrój i pobudzić apetyty, nie tylko do jedzenia. Jest to pięknie wydany reportaż podróżniczo-kulinarny w formie albumu opatrzonego urokliwymi zdjęciami miasta i potraw. Autor przemieszcza się po Stambule snując historie związane z miejscami, które odwiedza i ludźmi, których spotyka. Zwieńczeniem jego wędrówek jest zawsze coś pysznego i wartego uwagi. Mamy okazję odwiedzić nie tylko bary, kawiarnie czy restauracje, ale i bazary czy lokalne targowiska, oferujące soczyste owoce, warzywa, aromatyczne przyprawy i mięsiwa niezbędne do przygotowania dania w domu. Tak, tak, autor zawsze wybiera ciekawy i nieskomplikowany do odtworzenia w domowych warunkach rarytas – znajdziecie tam szczegółowy przepis i podpowiedzi, gdzie mniej popularne składniki można nabyć w Polsce. Poznać kuchnię Stambułu i kulinarne miejsca na jego mapie to jak poznać cały etniczny przekrój Anatolii, znajdziemy w niej smaki kurdyjskie, ormiańskie, greckie, żydowskie i wiele innych. To niekonwencjonalne fuzje i mniej lub bardziej wyszukane składniki, za którymi stoi niezwykła historia i ludzie. To wspaniała lektura na każdą porę roku, po której jak na mapie można w nieskończoność wodzić palcem i losować miejsca na literacką podróż z sofy czy fotela.
Kiwi.com podpowiada, że podróżując zwłaszcza na Bliskim Wschodzie i dalej warto trzymać się jednej zasady: stołować się tam, gdzie są ludzie, zwłaszcza lokalsi. Oni najlepiej wiedzą, gdzie najsmaczniej można zjeść. Jeśli zatem po jednej stronie widać piękną restaurację, w której żywej duszy nie ma, a po drugiej food stand z prozaiczną kuchnią i łańcuszkiem oczekujących, należy stanąć i cierpliwie czekać na swoją kolej. Będzie nie tylko taniej, ale przede wszystkim pyszniej! Wedle analiz Kiwi.com Stambuł w tym roku był jednym z najczęściej wybieranych przez Polaków kierunkiem świątecznych podróży. Bilety z Krakowa do Stambułu można upolować już 448 PLN, a z Warszawy polecimy za 646 PLN. Więcej szczegółów dostępnych na na Kiwi.com
Komiks, który bawi wszystkie pokolenia
„Arab Przyszłości” – Riad Sattouf
W jednym z wywiadów, udzielonym The Guardian, Riad Sattouf wyznał, że nigdy nie chciał być postrzegany, jako gość pochodzenia arabskiego, tworzący komiksy o Arabach. A gdy dodamy do tego fakt, że artysta przez 10 lat był związany z francuskim tygodnikiem satyrycznym Charlie Hebdo, chyba trudno w ten właśnie sposób go nie szufladkować.
„Arab Przyszłości” to wspomnienia autora z jego dzieciństwa spędzonego w Libii, Syrii i Francji, w cieniu dyktatorów: Mu’ammara al-Kadafiego, Hafiza al-Asada i własnego ojca. Jako dziecko Francuzki – rozkochanej w książkach i Syryjczyka (zwolennika panarabizmu ze skłonnością do ekstremizmu i radykalizmu) wychowywane na styku tak skrajnych kultur i tradycji, zdecydowanie ma co wspominać i potrafi bawić tym do łez. Komiks po wydaniu rozchodził się jak ciepłe bułeczki i cieszył ogromną popularnością nie tylko we Francji – przetłumaczono go na 16 języków. Kiwi.com zachęca do lektury – komiks nie tylko bawi i rozśmiesza z domieszką czarnego humoru, ale i uczy: o miejscach, ludziach, relacjach, stosunkach międzynarodowych, religiach, różnicach czy tradycjach. Jest pełen ciekawostek, którymi może podzielić się chyba tylko ten, kto jak w przypadku Riada żyje na styku kultur i w połowie przynależy do każdej z nich. Na przykład, niegdyś w Libii kwestia własności mieszkania nie była sformalizowana. Oznaczało to, że jeśli poszukujący w danej chwili lokum natrafił na mieszkanie czy dom, w którym akurat nie przebywali domownicy (drzwi nigdy nie zamykano), mógł uznać je za swoje i stać się jego prawowitym „właścicielem”, zmuszając poprzednich lokatorów do wyprowadzki. Absolutnie absurdalne i fascynujące! Obowiązujące prawo, a może bezprawie (?), sprawiło, że Riad część swojego dzieciństwa był zmuszony spędzić bawiąc się przed drzwiami mieszkania, pilnując by nikt go nie zajął.
Komiks przypadnie do gustu w zasadzie każdemu i nie trzeba być znawcą czy fanem Bliskiego Wschodu, żeby czerpać radość z lektury. W polskiej wersji językowej dostępne są 3 z 5 części. Na fanów kreski i intelektu Riada czeka dobra wiadomość: w styczniu 2022 ma wyjść szósta już części perypetii, póki co w języki francuskim.
Niewiarygodne przygody na Bliskim Wschodzie
„Powiedzieli, żebym przyszła sama. Za linią dżihadu” – Souad Mekhennet
Absolutnie niewiarygodna i zapierająca dech w piersiach książka jednej z najbardziej cenionych dziennikarek śledczych m.in. New York Times. Souad Mekhennet to emigrantka, pochodzenia turecko-marokańskiego, wychowana w Niemczech. Jej muzułmańskie korzenie w europejskiej cywilizacji, w której wychowywała się i dorastała, były zarówno przekleństwem, jak i przepustką do wielkiego świata dziennikarstwa śledczego. W jej życiu ogromną rolę odegrała babcia, która przekazała jej wiele mądrości na temat życia, świata, determinacji w dążeniu do marzeń i odwadze. Książka Souad Mekhennet to wielowymiarowy reportaż, ukazujący dzieciństwo, a także zawodowe losy i perypetie, w których kluczową rolę odegrała odwaga i determinacja. Z powodu swoich islamskich korzeni reporterka musiała walczyć ze stereotypami i udowadniać, że jako muzułmanka swoją pracę i powierzone obowiązki będzie wykonywała również gorliwie i dobrze, co Europejczycy. Traf chciał, że budzące się niepokoje na Bliskim Wschodzie wymagały od redakcji zatrudnienia kogoś, kto zna język arabski. Souad znała wiele więcej: lokalną kulturę, religię i obyczaje. Dodatkowo o konfliktach zbrojnych pisała tak, by zachować etykę dziennikarską i pokazać je takimi, jakimi są w rzeczywistości. Bez zbędnej oceny. To właśnie za to cenili ją członkowie najgroźniejszych ugrupowań terrorystycznych, do których udało jej się dotrzeć i porozmawiać. Z kolei arabskie i muzułmańskie korzenie czyniły ją „jedną z nich”. Liderzy ISIS czy Al Kaidy podejmowali ją wielką ucztą, traktowali jak specjalnego gościa, otaczali opieką – kiedy groziło jej niebezpieczeństwo, między sobą sprawdzali, kto i dlaczego miałby czyhać na jej życie. Otrzymała liczne propozycje matrymonialne od członków ugrupowań, a w pewnym momencie była w posiadaniu informacji, o których służby wywiadowcze Stanów Zjednoczonych mogły jedynie marzyć. Dla fanów Bliskiego Wschodu to pozycja absolutnie obowiązkowa. Trzymająca w napięciu i niewiarygodna historia oparta na faktach, która byłaby doskonałym scenariuszem na film.